Zaplatanie końskiego ogona
Ćwiczenie czyni mistrza, więc ćwicz u nas na obozie jeździeckim!
Ogony naszych koni nie są w żaden sposób skracane. Wychodzimy z założenia, że do odpędzania much koń nie ma lepszego narzędzia niż własny ogon i nie chcemy go pozbawiać nawet centymetra posiadanej broni. O ogon trzeba jednak dbać, bo nie ma nic bardziej żałosnego niż wytarty, cienki, mysi ogonek na potężnym końskim zadzie.
Obozowicze Trotter mają niemal nieograniczony dostęp do koni. Wymagamy zostawienia w spokoju koni w porze karmienia i odpoczynku po jeździe. W międzyczasie obozowicze mogą wyprowadzać konie (oczywiście za zgodą i wiedzą instruktora i wychowawców) i szczotkować je, czesać, masować, paść, pozować z nimi do sweet foci na fejsa. Wykorzystajcie ten czas i poćwiczcie zaplatanie ogonów – ćwiczenie czyni fryzjera!
Zapleciony ogon prezentuje się bardzo ładnie. Pracę rozpocznij od przebrania ogona palcami i wybrania z niego słomy. Czesz palcami, nie zgrzebłem! Włos w ogonie odrasta bardzo powoli, nie powinno się wyrywać go ostrą szczotką. Używaj specjalnej szczotki do czesania ogona lub po prostu własnych palców. Jeśli ogon jest brudny, musisz go umyć. Tylko pamiętaj, że taki umyty włos będzie śliski – zaplecenie go będzie trudniejsze. Najlepiej ogon „wyprać” dzień wcześniej. A przed samym rozpoczęciem usługi fryzjerskiej zwilż ogon – wilgotne pasma będzie Ci łatwiej wybierać. Warkocz będziesz pleść z włosów z boku rzepa ogonowego – te rozczesz dokładnie. Zacznij zaplatać wysoko, przy rzepie – wybieraj trzy pasma do warkocza: z lewej strony, ze środka i z prawej. I pleć jak zwykły warkocz. Zaciskaj sploty i zostawiaj niewielki odstęp między pasmami, dobierając z boku kolejne pasemko. W ten sposób stworzysz ładną „drabinkę” na wierzchu. Samego warkocza nie pleć aż do dołu – będzie się nieestetycznie zwężał. Gdy przekroczysz rzep ogonowy przestań dobierać pasemka z boków i kontynuuj zaplatanie zwykłego, cienkiego warkoczyka. W połowie ogona zakończ pracę zamykając wolny koniec gumką.
Zapleciony ogon wygląda schludnie i elegancko. Końcówka nadal spełnia funkcję szczotki do odganiania much, ale mimo wszystko nie powinno się konikowi zostawiać tej plecionki na dłużej. Ściśnięte włosy ciągną za skórę i koń może odczuwać dyskomfort. Nikt nie wytrzyma za długo z gumką, prawda? Ogon rozpleć na wieczór – koń stojący w boksie prawdopodobnie i tak do rana zniweczy Twoją pracę, ocierając się o zadem o ścianki boksu. Zniszczy i połamie to włosie, a tego trzeba unikać. Nie martw się – następnego dnia od rana możesz zaplatać znowu, aż osiągniesz mistrzostwo! Nie przejmuj się, gdy pierwszy wykonany warkocz nie jest dziełem sztuki – masz cały turnus jeździecki, by ćwiczyć!
Fot. Hucuł Bawar w obiektywie Kasi Bardzińskiej. Oprawa fryzjerska: Izabella Walendowska.
Super bardzo mi si podoba